Zima zaskoczyła..kolejny raz 😉
Spostrzeżenia z naszej poczekalni skłaniają nas do wypowiedzenia się w sprawie transportu zwierząt- od gadów po duże ssaki- w tym nieprzyjemnym okresie jakim jest sezon jesienno-zimowy.
Kiedy wychodzimy na dwór ubieramy się- kurtka, płaszcz, czapka itd. dlaczego? W przeciwnym razie zmarzniemy, co może grozić chorobą. Szanowni Państwo, to samo dotyczy naszych mniejszych przyjaciół! Pamiętajmy o tym, że każde żyjące stworzonko jest w stanie marznąć tak jak i my, a im mniejsze tym szybciej. Skoro my się przed tym zabezpieczamy, róbmy to samo z naszymi pupilami, w końcu one nie mogą zrobić tego same i w tej dziedzinie są zdane na Was- ich właścicieli.
Oto kilka podpowiedzi jak to zrobić:
1. Gady
Jak wiecie, są to zwierzęta zmiennocieplne, co znaczy, że temperatura ich ciała jest uzależniona od temperatury otoczenia. Otulenie gadziny samym kocykiem, ręcznikiem czy też innym ciepły materiałem niestety dużo nie pomoże, ponieważ gady nie wydzielają ciepła, więc nie ogrzeją się same. Materiał stanowi rodzaj bariery termicznej, jednak po kilku minutach w zimnym otoczeniu, gadzina się zbytnio wychłodzi, co grozi poważnymi konsekwencjami.
Przenosząc gada należy zapewnić mu źródło ciepełka- bez względu na dystans 😉
Do pojemnika, w którym transportujemy gada musimy włożyć termofor albo zwykłą plastikową butelkę po jakimś napoju, którą napełnimy ciepłą wodą. Pamiętajmy! Zbiornik musi być szczelnie zamknięty, a woda w nim musi być ciepła! Bardzo prosimy o zwrócenie uwagi na temperaturę, ponieważ użycie zbyt ciepłej wody może mieć tragiczne skutki- mieliśmy niestety sytuacje w których zwierzątko przychodziło do nas z udarem cieplnym lub już martwe z przegrzania!
W zależności od pojemnika w jakim transportujemy gadzinę, należy też zabezpieczyć ją przed przeciągiem lub podmuchami zimnego powietrza. Jeśli transporter ma kratkę/siatkę/ dziurki, najbezpieczniej będzie narzucić na niego jakiś kocyk, bluzę- co tam mamy pod ręką, co powstrzyma zimne powietrze, przed dostaniem się do naszego gadziego towarzysza 😉 Dla pewności, samego zwierzaka możemy nakryć jakąś szmatką/małym ręcznikiem czy inną „kołderką”, ale materiał ten musi być lekki, żeby go nie przygniatał 😉
Spotkaliśmy się również z sytuacją, kiedy niektórzy mali pacjenci wędrują ze swoimi opiekunami pod kurtką…. Pragniemy przypomnieć, że to zwierzątko i może mieć różne pomysły- może nie do końca panować nad odruchami. Nie jest to metoda bezpieczna ani dla zwierzaka ani dla właściciela, dlatego też przestrzegamy przed jej stosowaniem.
Zapytacie dlaczego? Z wielu powodów- nie ma znaczenia, czy jest to gad czy ssak. Podróż=STRES, z tego powodu zwierzątko może się zwyczajnie na nas załatwić i dalsze przebywanie w tym nie będzie komfortowe ani dla nas ani dla niego. Stres oznacza poczucie zagrożenia, zwierzak- mimo tego, że na początku siedzi spokojnie i grzecznie, może dostać nagłego „ataku” chęci uciekania, kiedy będziemy próbowali go uspokajać, może uznać to za dodatkowe zagrożenie i może zacząć gryźć i drapać, co może się skończyć w najgorszym razie ucieczką naszego zwierzaka lub uszczerbkiem na jego zdrowiu. Jeśli transport odbywa się komunikacją miejską, dodatkowo narażamy zwierzaka na możliwość zgniecenia lub uduszenia, wszyscy dobrze wiemy co czasem dzieje się w autobusach. Z powyższych powodów ostrzegamy przed taką metodą przewożenia wszelkich małych zwierząt, naprawdę wystarczy jakiś kartonik, mały transporter lub styro-box ze zbiorniczkiem z ciepłą wodą zabezpieczony przed zimnym powietrzem 😉 Mała dygresja! Pamiętajmy, ze zwierzaki muszą mieć dopływ powietrza, więc jeśli zdecydujemy się na karton lub styro-box, musimy porobić w nich odpowiednio dużo dziurek, które zapewnią naszemu pupilowi dopływ tlenu 🙂
2. Małe ssaki i ptaki
W przypadku tych zwierzaków stosujemy tą samą zasadę „pakowania” co w przypadku gadów. Małe zwierzaki mają zwyczajnie zbyt małe ciałka, żeby wydzielić odpowiednią ilość ciepła do ogrzania siebie oraz powietrza w pojemniku, w którym się znajdują. Bez odpowiedniego zabezpieczenia może dojść do niezwykle szybkiego wyziębienia organizmu 🙁
Musimy również pamiętać, że małe ssaki i ptaki, mają tendencję niszczenia, ewentualnie zjadania tego w co są zawinięte, dlatego zwracamy uwagę, żeby na użytych materiałach nie było żadnych cekinów, kryształków, guzików i innych ozdób. Zwierzak może coś takiego połknąć, co może być tragiczne w skutkach.
3. Koty, fretki, inne średnie i duże ssaki
Powiecie pewnie- no bez przesady! W końcu to spore zwierzaki i stałocieplne, nie wpadajmy w paranoję! Oczywiście nie zamierzamy tu mówić o otulaniu, termoforach i tego typu rzeczach 😉 Jednak apelujemy o rozwagę, jeśli chodzi o wszelkie transportery. Jeśli wybieramy się z kotem/fretką/innym średniej wielkości ssakiem do gabinetu lekarza, to najczęściej dlatego, że coś mu dolega- co za tym idzie jego odporność nie jest taka, jak u zdrowego zwierzaka. Zabezpieczmy więc transporter zewnętrznie jakiś kocem, ręcznikiem, w sumie czymkolwiek, co uchroni kota przez bezpośrednimi podmuchami zimnego powietrza. Dla nas to nic wielkiego a jemu może zaoszczędzić niepotrzebnych komplikacji zdrowotnych 🙂
Pamiętajmy! Czy to szczur, jaszczur, małpa, kot, fretka, żaba czy papuga- wszyscy marzną i wszyscy mogą mieć z tego powodu nieprzyjemności zdrowotne 🙁 Zapobiegajmy zamiast później leczyć 🙂
Na zdjęciu, jeden z naszych podopiecznych- Gamoń, na termoforze, dopiero co się „rozkopał” spod kołderki 😉